Największe polskie media niepubliczne, utrzymujące się z pieniędzy reklamodawców protestują dziś, w środę 10 lutego, przeciw chęci wprowadzenia przez rząd podatku od reklam, nazywanego „składką solidarnościową”. Podatek ten wprowadzany pod pretekstem Covid-19 uderzy w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także w polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport i media, co jest szczególnie dotkliwe, bo te dziedziny szczególnie boleśnie odczuły wszystkie ograniczenia koronawirusowe w ostatnich miesiącach.
Trudno powiedzieć, dlaczego to właśnie media miałyby ponieść podobne obciążenie, skoro to właśnie one informowały o trudnej sytuacji, propagowały właściwe zachowania w związku z pandemią, zapewniły propozycje wypełnienia czasu, którego mieliśmy w nadmiarze w związku z koniecznością pozostawania w domach.
Jak może wyglądać świat mediów bez mediów niepublicznych możemy się przekonać dziś, ponieważ stacje radiowe i telewizyjne nie nadają swych programów i audycji. Zastąpił je komunikat informujący o proteście.
Czy nie czujemy się trochę jak owego grudniowego dnia bez „Teleranka”?