Z ostatniej chwili

Tajemniczo przyjazny ogród

2018-09-21 11:41:41 informacje
img

Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie – „Tajemniczy Ogród” na podstawie powieści F.H. Burnett, reżyseria Cezary Domagała, scenografia — Bożena Pędziwiatr, kierownictwo muzyczne — Tomasz Bajerski, choreografia — Tomasz Tworkowski, przygotowanie wokalne — Marzena Lamch-Łoniewska. Premiera - 25 maja 2007 roku, pierwsze przedstawienie po wznowieniu spektaklu - 7 września 2018 r.

Pełna ciepła opowieść o tym, jak wiele dobra mogą przynieść: cierpliwość, przyjaźń, otwartość, a czasem nawet bunt.
Pogrążona w ciemności scena, z podniesioną kurtyną, wita publiczność. Na którą spoglądają postacie z obrazów. Tańczące na scenie obrazy w rytm powitalnej piosenki z wolna odkrywają przed widzem spowity w półmroku gabinet. Jedynym jaśniejszym miejscem sceny jest umieszczony centralnie obraz kobiety, który jak się później dowiadujemy, przedstawia tragicznie zmarłą żonę gospodarza domu. Jest smutno i tajemniczo. Gospodarz Archibald Creven /w tej roli Marek Ślosarski/ siedzi do publiczności tyłem. Wpatrzony w obraz małżonki wydaje dyspozycje Pani Medlock /Małgorzata Marciniak/. Trzeba przyznać, że obie role dobrze obsadzone i zagrane. Postawny Marek Ślosarski z jego charakterystycznym głosem bardzo ładnie wpisuje się w odtwarzaną postać. Jego gra, nastrój pod wpływem siostrzenicy Mary Lennox /Sylwia Warmus/ zmienia się diametralnie. Jak bardzo, dowiadujemy się później. Pani Medlock zaś to typowy przykład angielskiej zarządczyni, jest bardzo zasadnicza, wszystko ma być podług jej woli. Małgorzata Marciniak sprawnie dobiera natężenie wypowiadanych kwestii, by zasygnalizować, kto tutaj rządzi, co i jak ma być.
Fakt, w pewnych kwestiach nie może postawić na swoim. A dzieje się tak za sprawą Mary Lennox, przybyłej po śmierci rodziców z dalekich Indii do Anglii pod opiekę wuja Archibalda. Charakter siostrzenicy poznajemy już w czasie jej pierwszej rozmowy z panią Medlock. Widz otrzymuje sygnał, że między obiema postaciami może dochodzić do spięć. Różnica charakterów jest wyraźna: zasadnicza pani Medlock i czupurna panna Mary.
Zadziorność i rozkapryszenie siostrzenicy poznajemy podczas jej pierwszego spotkania ze służącą Martą /Teresa Dzielska/. Na jej prośbę o  zmianę sukienki dowiadujemy się, że dziewczyna tego nie potrafi, bo w Indiach była od tego niania. Być może rzeczywiście w Indiach w ubieraniu się pomagała panience służba? Być może jednak to rozkapryszenie to sposób na wyjście z traumy po stracie rodziców? A jedno i drugie? Bo przecież pod wpływem piosenki o lalce śpiewanej z humorem przez Martę, w Mary budzi się sprzeciw co do widzenia jej jako niesamodzielnej lalki, z którą można wszystko zrobić.
To niejedyna mała przemiana panny. Gadatliwa Marta nieopatrznie wspomina o niedostępnej i zamkniętej części ogrodu. Dociekliwość Mary nie zostaje  zaspokojona, a jeszcze bardziej wzbudza ją spotkanie z ogrodnikiem Benem Weatherstaff /w tej roli Antoni Rot/.
Nim jednak dojdzie do spotkania Mary i Bena, jesteśmy świadkami wewnętrznej rozmowy ogrodnika, który narzeka na siebie, że tak długo zwlekał z wycięciem gałęzi, aż stało się nieszczęście, zginęła żona Archibalda. W czas tej wewnętrznej dyskusji przychodzi Mary. Ich pierwsza rozmowa nie układa się bardzo przyjaźnie. Z pomocą przychodzi ćwierkający ptak. Rozmawiający wcześniej z ogrodnikiem teraz odpowiada na pytania Mary. Po prawdzie nie odpowiada, bo mówić ludzkim głosem nie potrafi, jednak ćwierka i dodaje otuchy. Dzieci czasami mają swoich wymyślonych przyjaciół. Raz jest to bohater z kreskówki, innym razem zwierzak czy człowiek. To pomaga w dziecięcych przygodach. Podobnie jest w tym przedstawieniu: ptaszek okazuje się pomocny. Pomaga siostrzenicy odnaleźć klucz i drogę do zamkniętej części ogrodu.
Kolejną pozytywną i pomocną postacią na drodze przemian Mary jest brat Marty, Dick Sowerby /Bartosz Kopeć/. Trochę zwariowany, szalony, szybko znajduje kontakt z panną Lennox. Pomaga jej kupić narzędzia ogrodnicze, gdyż Mary postanawia zadbać o zamkniętą część ogrodu. O Tajemniczy Ogród. Aby jednak tego dokonać, trochę podstępem wyprasza na wuju zgodę do oddania jej wybranej części posiadłości. Radosne cmoknięcie wuja Archibalda w policzek sprawia, że obdarzony całusem lekko się uśmiecha. A nie uśmiechał się od wielu lat.
To niejedyna postać tego przedstawienia, która za sprawą Mary zmienia bardzo swoje podejście do życia. Najważniejszą, najgłębszą przemianę duchową i fizyczną przechodzi Colin Creven /Sebastian Banaszczyk/. Colin jest zgorzkniałym, zrezygnowanym młodzieńcem. Czemu może i trudno się dziwić. Przykuty do łóżka, odwiedzany przez ojca sporadycznie nocą, nie pała radością życia. Aż do czasu, kiedy uparta Mary i Dick postanawiają go zabrać do ogrodu.
Scenografia tego przedstawienia za sprawą scenografki Bożeny Pędziwiatr, montażystów dekoracji oraz teatralnych pracowni to majstersztyk. Jedna przestrzeń dzięki różnie opuszczonym zastawkom zmienia się z gabinetu Archibalda w przedział kolejowego wagonu, sypialnie Mary czy Colina,  ogród. Sprytnie pomyślane i skonstruowane łóżko raz jest miejscem do spania dla panny Lennox - to wtedy, gdy szafa na ubrania jest po lewej stronie łóżka (patrząc z widowni), a drugim razem śpi na nim Colin, lecz wtedy z prawej strony jest regał na książki, jednak cały czas miejscem do spania jest ta sama rama łóżka. 
Innym wartym pochwalenia scenograficznym zdarzeniem jest taniec obrazów i poruszanie się namalowanych postaci. A wszystko dzięki odpowiedniemu podświetleniu pomalowanego płótna.
Przedstawienie jak najbardziej warte polecenia. Do obejrzenia przez całe rodziny. Dzieciaki mają rzeczywistą radość z pięknych piosenek, dobrze i żywiołowo prowadzonych rozmów, tańca i ciepła. Przyjaźń finałowej sceny przelewa się na widownię.
Przedstawienie może też być dobrym wyjściem do rozmowy z dziećmi o przyjaźni, chęci pomocy, uporze. Bo gdyby nie ciekawość i upór Mary, być może Colin nigdy nie opuściłby łóżka? A gdyby nie upór Colina, by być sprawnym, to czy w oczach ojca zobaczylibyśmy radość?
Aha. Jeszcze jedno. Przyjemnie ogląda się ponownie na deskach naszego teatru grę Marka Ślosarskiego. Czekam na jego nowe wcielenia w Częstochowie.
Waldemar Jabłczyński

Najbliższy spektakl „Tajemniczego Ogrodu”:
26 września, godz. 10.00,
a kolejne: 2, 3, 4, 5 października, godz. 10.00

Page generated in 0.0178 seconds.