Z ostatniej chwili

Dlaczego wzrosną stawki za odbiór odpadów

2020-04-03 15:31:29 informacje
img

Od 1 lipca nowe stawki za odbiór odpadów uchwaliła Rada Miasta Częstochowy.
Jak informuje Marcin Breczko z Biura Prasowego Urzędu Miasta, uchwalona podwyżka stawek nie ma rekompensować samorządowi finansowych strat, które ponosi poza systemem gospodarowania odpadami z wyniku decyzji rządu w ostatnich latach, dokładających wydatków i ograniczających dochody miasta. Nie wynika także z chęci zmniejszenia kolejnych ubytków budżetowych w związku z obecnym stanem epidemii i ograniczeniami z nim związanych (zmniejszenie wpływów z części podatku PIT, podatków lokalnych).
Zmiana stawek odzwierciedla rzeczywiste koszty systemu gospodarowania odpadami, które lawinowo rosną. Dzieje się tak na skutek kilku głównych czynników.
Pierwszy - to skokowy wzrost tzw. opłaty marszałkowskiej - kosztów składowania odpadów, czyli opłaty za korzystania ze środowiska, ustalanej przez rząd. W ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła ona niemal dwukrotnie – w 2018 roku było to 140 zł za tonę; w 2020 roku – aż 270 zł.
Kolejny czynnik to trudności ze zbytem surowców wtórnych (tworzyw sztucznych, papieru) i spadek ich cen. Wcześniej  miasto sprzedawało np. makulaturę do ponownego przetworzenia, a teraz samo musi dopłacać do jej odbioru.
Trzeci element to rosnące koszty zagospodarowania tzw. frakcji energetycznej (kalorycznej) odpadów. Ze względu na rozwiązania ustawowe i ogromną nadpodaż tej frakcji, gwałtownie wzrasta koszt przyjęcia tych odpadów do instalacji je przetwarzających. Średnia cena, którą miasto płaci za odbiór frakcji kalorycznej w pierwszym półroczu tego roku, to 680 zł za tonę, a prognozowana średnia cena w drugim półroczu to aż 850 zł. Dla porównania – dwa lata temu było to 210 zł za tonę.
Rosną także wymagania co do recyklingu odpadów w gminach (z 50% w tym roku do 65% w 2035 r.). Za nieosiągnięcie tych poziomów gminy – a więc ostatecznie także ich mieszkańców – czekają kary.
Zgromadzeniu przez miasto środków na sfinansowanie systemu nie sprzyja - spowodowane nowelizacją ustawy - ograniczenie opłaty za pojemnik w nieruchomościach niezamieszkałych (spadek wpływów o ok. 11 mln zł rocznie w skali miasta). Ta ustawowa zmiana dopuszcza, aby od 1 lipca tego roku firma płaciła za odpady mniej niż wynosi koszt ich odbioru i zagospodarowania. Takie rozwiązanie nieco pomoże firmom w czasie spodziewanej recesji, ale wskazany wyżej koszt zostaje w ten sposób przeniesiony na innych uczestników systemu.
Instalacje przetwarzające odpady mają być obowiązkowo objęte dozorem monitoringu wizyjnego (jego koszt w przypadku Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego to ponad 250 tys. zł). Kosztuje też obowiązek dostosowania systemu do wymogów Bazy o Odpadach – dla Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego wyniósł łącznie ponad 120 tys. zł.
Trzeba jeszcze dodać, że strumień odpadów komunalnych – które trzeba odebrać, składować, przetworzyć – jest coraz większy. I jest to powszechne zjawisko cywilizacyjne; nie dotyczy wyłącznie Częstochowy ani wyłącznie polskich miast czy gmin.
Nie bez wpływu na system gospodarowania odpadami w Częstochowie ma też obecna pandemia koronawirusa. W odpadach mogą się potencjalnie znajdować również śmieci z mieszkań, w których przebywają osoby na kwarantannie bądź izolowane, u których rozpoznano już obecność wirusa, ale ich względnie dobry stan nie wymaga leczenia szpitalnego. Pracownicy firm zajmujących się oczyszczaniem miast i przerobem odpadów obawiają się, że mając regularny i wydłużony kontakt z odpadami są teraz narażeni na zainfekowanie w znacznie większym stopniu niż zwykli mieszkańcy, którzy po prostu wyrzucają śmieci. Jednym z elementów, który może sprawić, że ci pracownicy nadal będą chcieli wykonywać tę niezbędną pracę, jest motywacja finansowa – wynagrodzenia odpowiednie do ponoszonego ryzyka. Miasto musi więc wykazać się zapobiegliwością i zabezpieczyć środki dla firm świadczących tę usługę. Samorząd nie może dopuścić do sytuacji, w której nie będzie podmiotu skłonnego odbierać odpady komunalne ze względu na związane z tym potencjalne zagrożenie dla jego pracowników. Pojawia się też konieczność wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń i środków ochrony osobistej na linii segregowania odpadów w Częstochowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym. Jeśli miasto nie będzie miało na to funduszy, śmieci mogą stać się dla wielu osób źródłem wtórnego zagrożenia epidemicznego. Jest oczywiste, że należy przeciwdziałać takiej sytuacji, a to wymaga dodatkowych nakładów.
Samorząd Częstochowy zdaje sobie sprawę z problemów, jakie dla lokalnej gospodarki odpadami generuje kryzys związany z koronawirusem. Miasto wnioskowało, aby w obliczu pandemii zmienić system odbioru odpadów na taki, w którym postępuje się z nimi jak z odpadami zakaźnymi. Strona rządowa twierdzi, że nie ma na to pieniędzy. Ciężar zabezpieczenia odpowiednich środków na gospodarkę odpadową w warunkach pandemii spada więc na samorządy lokalne, a więc finalnie – na mieszkanki i mieszkańców płacących za odbiór śmieci.
Miasto będzie oczywiście ewidencjonować wszystkie dodatkowe koszty  gospodarowania odpadami w warunkach epidemii i zwróci się do wojewody o rekompensatę tych wydatków z rezerwy państwowej na zapobieganie i zwalczanie chorób zakaźnych. Trudno jednak obecnie przesądzać, czy i w jakim stopniu taka refundacja będzie możliwa.

Page generated in 0.0165 seconds.