Z ostatniej chwili

Ochotniczość i dobrowolność

2022-04-22 13:29:26 informacje
img

Gaszą pożary, walczą z klęskami żywiołowymi i zawsze śpieszą na ratunek. Ilekroć słyszymy dźwięk alarmu i mijamy wóz strażacki pędzący na sygnale, myślimy o nich, strażakach. Z zaciekawieniem przyglądamy się ich pracy i zastanawiamy, jak wyglądają ich życie oraz obowiązki. Zgodził się o tym opowiedzieć Rafał Marońobecnie prezes zarządu, a od 7 lat strażak w Ochotniczej Straży Pożarnej OSP KALINA 509 s 08 położonej 25 km od Częstochowy.

 

Czy każdy może zostać strażakiem-ochotnikiem? Co trzeba zrobić, żeby nim zostać?

W ochotniczej straży pożarnej mogą być osoby między 18. a 65. rokiem życia. Z pewnością trzeba przejść kurs podstawowy strażaka-ochotnika, bez którego nie można jeździć na akcję. Taki kurs weryfikuje sprawność fizyczną.

 

Jak wygląda bycie strażakiem w Ochotniczej Straży Pożarnej? Czy jest jakiś system zmianowy, a może zawsze trzeba być w gotowości?

Wiem, że są takie OSP, w których występuje system zmianowy. Zawsze jest tam parę osób na dyżurze lub przynajmniej jakiś kierowca. U nas nie ma takiego systemu. Tak jak sama nazwa wskazuje: ochotniczość i dobrowolność. Zazwyczaj, jeśli ktoś pracuje na etacie, to dogaduje się z szefem, że podczas pracy może wyjść, gdy dostanie alarm. Korzystamy z aplikacji „Remiza”, która alarmuje nas o zaistniałej sytuacji przez telefon. Aplikacja jest o tyle przydatna, że podczas ogłoszenia alarmu trzeba kliknąć, czy weźmie się udział w akcji czy też nie. Dowódca czy Straż Państwowa od razu mogą zobaczyć, ile osób zgłosiło się i czy jest szansa, że dana jednostka wyjedzie. Dodatkowo otrzymujemy informacje o rodzaju zgłoszenia.

 

Co Pana motywuje, aby poświęcać swój wolny czas na bycie strażakiem, co do tego skłoniło?

Trochę z przypadku przekonał mnie znajomy. I udało mi się samodzielnie ugasić pożar w moim rodzinnym domu. To spowodowało, że zaczęło mnie ciągnąć w tym kierunku.

 

Jak od strony technicznej wygląda wezwanie i przygotowanie załogi do akcji?

Przygotowanie przed wyjazdem robi się po ostatnim wyjeździe na akcje. Trzeba posprzątać, a jeśli był to pożar, dodatkowo trzeba rozłożyć i wysuszyć węże. Następnego dnia trzeba je zwinąć i przygotować samochód. Okresowo wykonujemy przepalanie sprzętów spalinowych, sprawdzamy, co gdzie jest oraz organizujemy ćwiczenia. Nie jest to zawodowa straż, więc nie wyjeżdżamy codziennie, dlatego istotne jest regularne sprawdzanie tych wszystkich elementów.  

Ile mija czasu od wezwania do wyjazdu na akcję?

Moim zdaniem maksymalnie 10 minut.

 

Najtrudniejsza sytuacja, w której brał Pan udział lub przydarzyła się w Pana jednostce, to…?

Tak mnie życie oszczędziło, że nie byłem na akcji podczas jakiegoś ciężkiego wypadku. Jednak na pewno zapadł mi w pamięć pewien pożar domu na Olszynie. Duży pożar, gasiliśmy go na dwa skrzydła. Przyjechaliśmy jako jedna z pierwszych jednostek. Już z daleka było widać, że będzie ciężko. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jednak była akcja w nocy i na ciężko dostępnym terenie. Trzeba było wiedzieć, co się robi albo przynajmniej nie przeszkadzać.

 

Myślał Pan o byciu zawodowym strażakiem?

Kiedyś nie. Teraz, gdybym mógł cofnąć czas, poszedłbym w tym kierunku od razu. Podoba mi się idea tej działalności, pomoc drugiemu człowiekowi i zwierzętom.  Może nie każdy się do tego nadaje, ale są osoby, które bardzo dobrze reagują w sytuacjach kryzysowych.

 

Czym jest w Pana jednostce MDP? 

To Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza. Jeszcze dwa lata temu w naszej jednostce jej nie było. Obecnie należy do niej 20 dzieci, są podzielone na młodszą i starszą grupę. Organizujemy dużo wyjazdów i szkoleń. Mamy w planach zawody sportowo-strażackie. Ma to bardzo duży potencjał. MDP podbudowuje pewność siebie i odwagę u dzieci, zdobywają ciekawe doświadczenia. Nie myślę, że każde z tych dzieci zostanie kiedyś strażakiem, jednak jakaś część kiedyś dorośnie i podbuduje potencjał tej jednostki.

 

Jak obecnie wyglądają Pana zadania jako prezesa zarządu OSP Kalina?

Teraz mam wiele zadań, ponieważ gdy się jest w zarządzie, potrzeba rozwijać tę jednostkę. Obecnie wykonujemy różne pomoce społeczne. Pomagamy tak jak możemy. Zrobiliśmy zbiórkę potrzebnych rzeczy dla obywateli Ukrainy oraz przekazaliśmy sprzęt strażakom w Ukrainie. Zorganizowaliśmy warsztaty modelarskie dla dzieci mieszkających w naszej gminie. Chcemy pomagać na różne sposoby i reagować nie tylko ratując życie. Trzeba pamiętać, że Ochotnicza Straż Pożarna to stowarzyszenie, które może świadczyć różne usługi, a także zajmować się kreowaniem życia społecznego wszystkich mieszkańców. Dzięki temu możemy robić dużo ciekawych rzeczy. Trzeba tylko chcieć i działać.

 

 

Rozmawiała Aleksandra Pacholczak

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/Ochotnicza.Straz.Pozarna.w.Kalinie/photos/?ref=page_internal

Page generated in 0.0177 seconds.