Z ostatniej chwili

Zażynki

2021-09-17 16:45:31 informacje
img

Piątek 17 września to dzień premiery spektaklu "Zażynki" w Teatrze im. A. Mickiewicza. Spektaklu niecodziennego, przygotowanego pod opieką reżyserską Tomasza Mana w ramach projektu "Audio-Teatr".
- Projekt zrodził się mniej więcej rok temu, po pytaniach od osób z dysfunkcjami wzrokowymi Pomyślałem wtedy, że warto by, choćby sondażowo, przymierzyć się do "Audio-Teatru", szczególnie atrakcyjnego właśnie dla osób niewidomych lub słabo widzących  - wspomina Robert Dorosławski, dyrektor częstochowskiej sceny.
"Audio-Teatr" to coś jak słuchowisko, ale z dźwiękami  przede wszystkim tworzonymi "na żywo" przez czytających tekst aktorów, na oczach publiczności: głosem, instrumentami, rekwizytami, rozmaitymi nieoczywistymi wytwornikami. To oni wytwarzają rozmaite szumy, odgłosy kroków itp.
- Nie będziemy tego typu działań robić co miesiąc, ale, powiedzmy, raz w sezonie - zapowiada Robert Dorosławski.
"Zażynki" przygotowano w koprodukcji z Fundacją Oczami Brata. Jej prezes, młody aktor Paweł Bilski (Teatr Nowy, Częstochowa) jest jednym z czytających tekst na scenie.
- To łączy się z drugim naszym projektem - by promować młodą Częstochowę, działających tu młodych ludzi - mówi Robert Dorosławski.
Obok Pawła Bilskiego tekst podają nam Sylwia Karczmarczyk i Antoni Rot (Teatr im. A. Mickiewicza)
- Tekst był wybrany już dawno, dzięki sekretarzowi literackiemu Ewie Oleś, znamy autorkę Annę Wakulik. Nawet były przymiarki, by zrobić go jako spektakl.
"Zażynki" tylko raz były zrealizowane w Polsce, ale już doceniono je, nagrodzono (zdobył nagrodę dziennikarzy w Konkursie Metafory Rzeczywistości 2012) i z powodzeniem pokazywano w Londynie.
- Traktują o sprawach dla nas ważnych i współczesnych: tematyce wiary, sumienia, aborcji, związku, odpowiedzialności - przybliża tematykę Sylwia Karczmarczyk.
- To dobry tekst, choć gęsty i mocny, ma mnóstwo momentów lekkich - dodaje Antoni Rot.
- Mamy w nim dwa światy, taki, w którym podejmuje się dorosłe decyzje i świat niedojrzałych wyborów, arcytrudnych dla młodego człowieka. Warto się w ten tekst wsłuchać - wyjaśniają Sylwia Karczmarczyk i Paweł Bilski.
- Wpisana jest w niego katastrofa każdego z nas, bo decyzje prowadzą do konsekwencji, z którymi ostatecznie zostajemy sami - uzupełnia Antoni Rot. - Może chwytać za serce. Jego przebieg jest jak przebieg życia, od wczesnej młodości do ostatnich chwil. To ostatecznie droga ku jasności, a więc w kierunku optymistycznym, choć wiąże się z samotnością.
-  Polski tytuł, „Zażynki”, wziął się z tego, że jest to ładne słowo, bardzo je lubię – jest w nim śmierć, zarzynanie, a brzmieniowo jest słodkie, zdrobniałe. Zażynki to słowiański obyczaj związany z początkiem żniw, kiedy trzeba ściąć, skosić to, co narosło – Jan, Marysia i Piotr też muszą to zrobić, w sensie psychologicznym i metaforycznym. Bohaterowie mojego tekstu tak siebie kochają, że aż chcą się wzajemnie pozabijać – a wszystkie myśli dotyczące tego, jak wiele jest pomiędzy nimi rzeczy dobrych i niedobrych, przychodzą do nich 15 sierpnia, w święto Matki Boskiej Zielnej, dla mnie, jako antropologa bez dyplomu, święta wyjątkowo interesującego, bo spotyka się w nim totalne pogaństwo, kult płodności, z kultem Matki Boskiej. Tego dnia skończą się pewne relacje, umrą marzenia, ale zrobi się też miejsce przyszłości, to będzie oczyszczający dzień… - powiedziała w jednym z wywiadów autorka Anna Wakulik.
Przedpremierowa prezentacja w wakacje odbyła się w Kawiarni Alternatywa, a w czwartek 16 września tekst można było usłyszeć na powoli przywracanej do życia po pandemicznej przerwie Scenie Kameralnej Teatru im. A. Mickiewicza w ramach premiery nauczycielskiej. Dziś, w piątek 17 września - prezentacja premierowa. Początek o godz. 19.00.

Page generated in 0.017 seconds.