Ponad dwa promile alkoholu wykazało badanie 50-letniego kierowcy opla corsy, który w ręce mundurowych wpadł po północy w piątek 13 września. Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdem, bo decyzją starosty ma cofnięte uprawnienia. Grozi mu nawet 2-letni pobyt w więzieniu oraz obligatoryjna kara finansowa w wysokości 5 tys. zł - informuje myszkowska Policja.
Do zdarzenia doszło około godz. 0.30 w Koziegłowach przy ulicy Żareckiej. Policjanci z wydziału ruchu drogowego myszkowskiej komendy zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę opla corsy. Kierowca to 50-letni mieszkaniec gminy Koziegłowy. Jak się okazało, mężczyzna w ogóle nie powinien siadać „za kółko”. Po pierwsze, decyzją starosty miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, a po drugie… był pijany. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. O dalszym losie nieodpowiedzialnego 56-latka zadecydują prokurator i sąd.
Policja przypomina, że za kierowanie w stanie nietrzeźwości, oprócz 2-letniego więzienia, sprawcy grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat oraz obligatoryjna kara finansowa w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł. Za kolejne prowadzenie pojazdu po pijanemu sąd orzeka nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym w wysokości co najmniej 10 tys. zł.